poniedziałek, 29 sierpnia 2016

W sierpniowej ,,Braci Łowieckiej"

Niniejszym informuję, że można jeszcze zakupić sierpniowy nr ,,Braci Łowieckiej". Zeszyt prezentuje się całkiem ciekawie. Zmieniono papier na mniej kosztowny, za to bardziej klimatyczny i umożliwiający dłuższą lekturę wieczorami przy żarówkach, tak że padające światło nie załamuje już tekstu wydrukowanego na świecących się kartkach.

Opublikowano dwie notki mojego autorstwa. Pierwsza poświęcona jest głosom badaczy z trzeciej co do wielkości w Europie instytucji naukowej, udowadniającym konieczność intensywnego trzebienia zdziczałych i wałęsających się kotów. Żywię nadzieję, że ów przekład głosu amerykańskich i hiszpańskich fachowców w dziedzinie ochrony przyrody, pośrednio wpłynie na podjęcie zdecydowanych kroków formalnych przez polskie środowisko łowieckie na rzecz usankcjonowania trzebienia kotów w naszych lasach i łąkach. A że problem jest palący, niech świadczy fakt, iż z tytułu, bezdyskusyjnie słusznego, odstrzelenia sierściucha w odległości 500 m od gospodarstwa, jeden z naszych myśliwych otarł się wręcz o więzienie! Tak być nie może, gdyż w przeciwnym razie damy się zakrzyczeć tzw. opinii publicznej i jej ekologistycznym prowodyrom, jak to się już stało w Anglii. Co do potrzeby tępienia kotów, panuje w świecie naukowy consensus, a tymczasem my po upadku PRL (jeszcze jedno dobrodziejstwo transformacji ustrojowej!) musimy się oglądać na to, co na ten temat ma do powiedzenia statystyczny zdegenerowany mieszczuch, którego jedynym ,,argumentem" jest fakt, że ,,lubi słodkie futrzaki".

Druga wiadomość charakteryzuje stosunek znaczniejszych kandydatów na urząd prezydenta Stanów Zjednoczonych wobec łowiectwa. Treść jest wprawdzie zdezaktualizowana o tyle, że senator Sanders już z wyścigu do Białego Domu odpadł, tym niemniej zapoznanie się i z jego poglądami może być ciekawe (przykład tego, że i esdek, byle starszej daty, może budować swą osobowość polityczną bez krzykliwego ekologizmu).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz